sobota, 22 stycznia 2011

Czy witaminy mogą być zabójcze?


Autorem artykułu jest Piotr Waydel



Z dużym zaskoczeniem i zainteresowaniem śledziłem nagonkę w mediach na witaminy.
Pokazały się dramatyczne teksty „Zabójcze witaminy..", czy „Witaminy mogą skracać życie".
Artykuły o takiej i podobnej treści ukazały się po opublikowanych wynikach badań przeprowadzonych przez Cochrane Collaboration.
Ponieważ nie lubię być manipulowany, ani nie zamierzam bezmyślnie realizować cudzych ukrytych celów, przeanalizowałem zarówno prace, na których oparte zostały te rewelacje, jak i przestudiowałem materiały związane z tym tematem.

Na początek parę podstawowych informacji.

Aby organizm człowieka mógł prawidłowo funkcjonować musi otrzymywać w pożywieniu w odpowiednich ilościach, oprócz ogólnie znanych, takich jak np. węglowodany, tłuszcze, białko i błonnik, ponad 50 różnych innych składników.
Są to przede wszystkim te z aminokwasów, których organizm człowieka nie potrafi sam wyprodukować czyli fenyloalanina, histydyna, izoleucyna, leucyna, lizyna, metionina, treonina, tryptofan, walina oraz niezbędne tłuszcze czyli kwas linolowy i kwas linolenowy.
Niezbędne są również w odpowiedniej postaci i odpowiedniej, choć często minimalnej ilości, takie pierwiastki jak: arsen, chrom, cyna, cynk, fluor, fosfor, jod, kobalt, krzem, magnez, mangan, miedź, molibden, nikiel, potas, selen, sód, siarka, wanad, wapń, żelazo.

Absolutnie niezbędne do życia są również witaminy, które pełnią rolę aktywatorów procesów biochemicznych czy  antyutleniaczy.
Znamy 18 witamin: retinol czyli witamina A, tiamina - B1, ryboflawina - B2, niacyna - B3 (lub PP), kwas pantentonowy - B5, pirydoksyna - B6, kwas foliowy , cynkokobalamina - B12 , kwas orotowy - B13, kwas pangamowy - B15, amygdalina - B17, cholina, inozytol, biotyna - H, kwas askorbinowy - C, kalcyferol - D, tokoferol - E, menadion - K.
Część z nich niektórzy uważają za substancje witaminopodobne, np. B13, B15 czy B17.

Każdy z wyżej wymienionych składników jest absolutnie niezbędny do tworzenia lub działania na poziomie komórkowym. Oczywiście w odpowiedniej, często skrajnie minimalnej ilości.
Brak któregokolwiek powoduje upośledzenie w prawidłowej budowie  i funkcjonowaniu białek, komórek, a wreszcie całych organów.

Ponieważ informacji z tym związanych jest ogromna ilość, ograniczę się do najbardziej znanej witaminy C, która występuje przede wszystkim w postaci naturalnych bioflawonoidów, czyli kwasu askorbinowego, askorbinianu wapnia, askorbinianu magnezu czy palmitynianu askorbylu.

To co kupujemy w aptekach pod tą nazwą najczęściej nie jest naturalną witaminą C, ponieważ łatwiej i taniej można wyprodukować jej chemiczny odpowiednik, czyli krystaliczny kwas askorbinowy, który nie jest w żaden sposób powiązany z bioflawonoidami.
Jest to o wiele bardziej opłacalne.
Ma tylko jeden minus.
Środek ten, jako obcy naturze, jest bardzo słabo przyswajalny i trudno organizmowi jest dostosować go do właściwej postaci. Po około 3 godzinach jego nieprzyswojona nadwyżka, czyli około 97 -98% jest usuwana z moczem. Nadmiar tej „witaminy" niesie wiele skutków ubocznych. Stosowana w nadmiarze potwierdza wyniki  Cochrane Collaboration. Ale nie jest to przecież naturalna witamina C.

Ale leków pochodzenia naturalnego nie można patentować, więc lepiej nie rozpowszechniać informacji o różnicach między prawdziwymi i sztucznymi witaminami czy lekami.
A przecież około osiemdziesiąt procent chemicznych i półsynentycznych środków farmaceutycznych, serwowanych pacjentom, nie ma dowiedzionej skuteczności.  W najlepszym razie zmniejszają one objawy, a nie przyczyny choroby.

W świecie zwierząt tylko organizmy człowieka, małpy człekokształtnej, świnki morskiej i nietoperzy owocożernych nie produkują witaminy C.
Pies czy koza produkują dziennie na swoje potrzeby 15.000 do 20.000 mg tej witaminy.
Dieta dla małp człekokształtnych musi jej zawierać minimum 2.000 mg.
Oczywiście tej prawdziwej.

Dzięki temu, że organizmy zwierząt produkują wystarczające ilości witaminy C, zawał serca jak również choroby wirusowe są praktycznie nieznane w ich świecie.
Tymczasem zalecane dzienne dawki dla człowieka są na poziomie 60 do 90 mg.
W dodatku najczęściej sztucznej.
Jest to mniej niż potrzebuje mała myszka polna.

Czym to jest spowodowane?
Może organizm człowieka działa zupełnie inaczej niż wszelkich innych stworzeń?
Odpowiedź na to pytanie jest oczywiście twierdząca.
Organizm chorego człowieka zapłaci nawet dużo za leczenie, a zwierzę nie.

Świnia choruje praktycznie na te same choroby co człowiek.
Ale żaden hodowca nie zapłaci kroci za jej leczenie.
Stąd bardzo tania i skuteczna profilaktyka.

Przykładem niech będzie choroba wrzodowa, która jest spowodowana tą samą bakterią.
Jej leczenie u świni kosztuje kilka złotych i daje efekt natychmiastowy.
W przypadku człowieka byłoby to absolutnie nieopłacalne, gdyby od razu wyzdrowiał.
Przecież jeżeli cierpi to chętnie wydaje pieniądze na jego zmniejszenie.
Jak można mu to uniemożliwiać?

Zastanówmy się dlaczego akurat witaminy wzbudziły ostatnio tak wielką awersję.
Ponieważ nie da się na nich bezpośrednio i dużo zarobić oraz są wielkim zagrożeniem dla świata leków.

Nagonka w mediach na witaminy zaczęła się po odkryciach Instytutu Dr Ratha ich rewelacyjnej skuteczności w odpowiednio dobranych zestawach, na przykład przy zmianach nowotworowych czy chorobach serca  i potwierdzeniu tego faktu przez największe kierunkowe organizacje i instytuty światowe, takie jak „National Institutes of Health".

Ale sprawozdań instytutów czy organizacji prawie nikt nie czyta, podczas gdy rewelacje w mediach śledzi większość manipulowanego społeczeństwa.
Typowe socjotechniczne sztuczki.

Właściwe stosowanie prawdziwych witamin i innych niezbędnych składników w odpowiednich proporcjach eliminuje zdecydowanie ilość klientów przemysłu farmakologicznego - najbogatszego lobby świata.
Jest wielkim zagrożeniem dla przyszłych przychodów.

Potwierdza to wszystkie alarmujące tytuły jakie zaistniały w mediach.
Witaminy są zabójcze.
Zwłaszcza naturalne.
Dla niektórych gałęzi przemysłu farmakologicznego.
Mogą zdecydowanie skrócić ich żywot.

A przewlekle chora ludzkość to taki wspaniały rynek zbytu.
Tyle bilionów do zarobienia.
Szkoda żeby byli zdrowi.

Nie zdziwi mnie również udokumentowanie zabójczego działania niektórych sztucznych witamin.
Prawie identycznych z naturalnymi.
Ale kto wyłoży środki na takie badania???

Zainteresowanym pogłębieniem tematu polecam ciekawą lekturę:
www.dr-rath-foundation.org
Można umrzeć ze śmiechu.
Może nie ze śmiechu, ale za to dosłownie.

Piotr Waydel

Artykuł podobnej treści był opublikowany na www.eurogospodarka.eu

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 20 stycznia 2011

Dieta a stres

Najlepsza dieta na stres


Autorem artykułu jest Magdalena Hojnor



Życie w dobie XXI wieku składa się głównie ze stresu.  Przyczyną coraz większej liczby chorób jest właśnie stres i to właśnie on ma bardzo niekorzystny wpływ na nasze organizmy. Osoby szczególnie narażone na stres tracą przy tym niezbędne składniki odżywcze.
Po pierwsze:
Posiłki powinny składać się z dużej ilości białka, nienasyconych tłuszczów i węglowodanów i powinna także być zachowana proporcja tych składników np. 20 g mięsa do 100 g makaronu.

Po drugie:
Dieta powinna być bogata w świeże owoce (np. truskawki, jabłka, grejpfruty, banany itp.) i świeże warzywa (np. paprykę, ogórki, cykorię, kapustę - zmniejsza nerwowość. Są one źródłem minerałów oraz  flawonoidów (substancji o działaniu uspokajającym i poprawiającym nastrój). Warzywa i owoce to również bogate źródło różnych witamin i minerałów. Niemałą rolę w redukowaniu stresu  spełniają produkty bogate w węglowodany np. pełnoziarniste pieczywo, makarony.

Po trzecie:
W menu powinny znaleźć się płatki owsiane, orzechy, kakao, gorzka czekolada oraz kiełki zboża. Wszystkie te produkty są bogate w magnez, który odpowiada za system nerwowy. Poza tym czekolada zawiera substancję, dzięki której wydzielany jest przez mózg hormon "szczęścia"-dobrego samopoczucia. Posiłki powinny więc być źródłem witamin, składników mineralnych, pierwiastków śladowych.

Po czwarte:
Do dań można dodać gałkę muszkatołową, melisę, bazylię, tymianek albo majeranek.  Zioła, wpływają na organizm człowieka m.in. w sposób uspokajający.

Po piąte:
Codziennie powinnyśmy wypijać ok 2 litry wody mineralnej. Przywróci ona energiię i załagodzi objawy stresu. Możemy pić niegazowane napoje np. świeże soki, herbatę z melisy, która ma działanie uspokajające i wyciszające.

Po szóste:
Osoby narażone albo podatne na stres powinny unikać słodyczy, wieprzowiny, napojów energetyzujących. Produkty te pobudzają wytwarzanie adrenaliny, która osobom zestresowanym dodatkowo podnosi ciśnienie. Oprócz tego niewskazana jest kawa, która zabija magnez, zwiększa niepokój i pogarsza koncentrację. Dieta na stres nie powinna także alkoholu, który może doprowadzić do depresji.

---
   
Magdalena Hojnor


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uzależnienia rozpoznanie

Autorem artykułu jest Pingwinek

Jak rozpoznać, że ktoś może być uzależniony?

Uzależnienia mają to do siebie, że widzimy je za późno. Dotyczy to zwłaszcza narkotyków. W dzisiejszym świecie, kiedy tempo życia jest naprawdę szybkie, można przeoczyć pewnie niepokojące sygnały, albo sobie nawet nie zdawać sprawy, że coś powinno obudzić naszą czujność. Poniżej znajdują się objawy uzależnienia, które można zaobserwować, od samego początku sięgania po używkę. Zostały one podzielon.


Nagłą uogólnioną zmianę osobowości:
  • zmiany nastroju (skrytość, przewrażliwienie, złość, roztargnienie, euforia)
  • zaburzenia w kontaktach z rodzicami i rodzeństwem (rozluźnienie więzi, konflikty)
  • zmiany w kontaktach koleżeńskich (zmiany towarzystwa, dobieranie sobie dziwnie wyglądających znajomych, zrywanie bliskich dotąd kontaktów)
  • brak dążeń (malejące zainteresowanie szkołą, ogólna bierna postawa, brak inicjatywy)
  • niska samoocena (poczucie beznadziejności i bezradności, smutek)
  • zaprzeczanie (obciążanie innych za swoje nieodpowiedzialne zachowania, bronienie przywilejów młodzieży przy jednoczesnej krytyce dorosłych)
  • kłamstwa (spóźnianie się, mistrzostwo w kamuflażu)
Zmiany w aktywności i nawykach:
  • nieuzasadnione nieobecności (w szkole i w domu)
  • obowiązki domowe (zaniedbanie, zdezorganizowanie)
  • przyjaźnie/porozumiewanie się z ludźmi (częste wychodzenie na krótko z kolegami, odbieranie dziwnych telefonów o różnych dziwnych porach)
  • zmiana nawyków jedzeniowych (wyraźny przypływ apetytu lub nagła utrata łaknienia, nagłe upodobanie do słodyczy)
  • zmiana rytmu snu i czuwania (rozregulowanie rytmu dnia i nocy)
  • kradzieże (wynoszenie z domu rzeczy na sprzedaż, częste zgłaszanie kradzieży)
  • język (przekleństwa, slang zupełnie niezrozumiały dla reszty domowników)
  • wygląd pokoju (częste wietrzenie pokoju, nawet w zimie, zamykanie drzwi na klucz)
  • szczególne zainteresowanie młodzieżową muzyką i koncertami
  • problemy związane ze szkołą (złe stopnie, spóźnianie się, nieobecności, naruszanie dyscypliny)
    • stan zdrowia (częste zachorowania, przeziębienia, przewlekły kaszel, spadek ciężaru ciała)
    • rozwój fizyczny (zahamowanie wzrostu, nieregularne miesiączkowanie, ogólny spadek energii)
    • mowa (niespójna, bełkotliwa, chaotyczna)
    • pamięć/myślenie (zaburzenia myślenia, gorsze zapamiętywanie i koncentracja)
    • oczy (przekrwione, napuchnięte, rozszerzone lub zwężone źrenice)
    • nos (objawy uczulenia lub kataru, kichanie, krwawienie)
    • jama ustna (kaszel, suchość w ustach - ciągłe oblizywanie warg językiem)
    • skóra (zimna, wilgotna, nadmierna potliwość)
    • kontrola czynności ruchowych (zachwiania równowagi, niezdarność, zawroty głowy)
Zmiany stanu fizycznego:
  • stan zdrowia (częste zachorowania, przeziębienia, przewlekły kaszel, spadek ciężaru ciała)
  • rozwój fizyczny (zahamowanie wzrostu, nieregularne miesiączkowanie, ogólny spadek energii)
  • mowa (niespójna, bełkotliwa, chaotyczna)
  • pamięć/myślenie (zaburzenia myślenia, gorsze zapamiętywanie i koncentracja)
  • oczy (przekrwione, napuchnięte, rozszerzone lub zwężone źrenice)
  • nos (objawy uczulenia lub kataru, kichanie, krwawienie)
  • jama ustna (kaszel, suchość w ustach ? ciągłe oblizywanie warg językiem)
  • skóra (zimna, wilgotna, nadmierna potliwość)
  • kontrola czynności ruchowych (zachwiania równowagi, niezdarność, zawroty głowy)
Naturalnie, trzeba umieć zachować umiar i ostrożność przed wydaniem ostatecznych sądów oskarżeń. Kiedy zauważymy coś, co nas zaniepokoi, najpierw porozmawiajmy, poobserwujmy, może się okazać, że to nic groźnego i nie jest w żaden sposób związane z nałogiem.Ewa S.
http://namiastkapsychologii.blogspot.com

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Szokująca prawda o dzisiejszym jedzeniu

Autorem artykułu jest Mateo77


Pożywienie, które codziennie spożywamy, ma ogromny wpływ na stan naszego zdrowia i organizmu! Niestety, większość ludzi nie dostrzega żadnego związku między pokarmem, który codziennie spożywa a poziomem samopoczucia i stanem zdrowia.


Człowiek nie jest w stanie i nie powinien jeść wszystkich produktów roślinnych i zwierzęcych, ponieważ wielu z nich nie może przeżuć ani strawić. Szczególnie szkodliwe dla ludzi są kilkudniowe (nieświeże) produkty wysokobiałkowe, ponieważ zawierają toksyny szkodzące organizmowi człowieka. Wiele substancji zawartych w produktach żywnościowych negatywnie oddziaływuje na zdrowie człowieka. Skażone środowisko i zanieczyszczona żywność może być przyczyną złego samopoczucia i powodować poważne choroby m.in. układu trawienia, krwionośnego, immunologicznego oraz nowotwory.

WODA Z WODOCIĄGÓW, którą wykorzystujemy w celach spożywczych i higienicznych jest zanieczyszczona chlorem i szkodliwymi związkami metali ciężkich. Szacuje się, że na świecie ok. 50% zasobów wody podziemnej jest zatrute. Zaleca się w celach spożywczych używanie wody filtrowanej (m.in. metodą odwróconej osmozy) bądź pochodzącej ze źródeł niezanieczyszczonych.

WARZYWA I OWOCE w okresie produkcji są intensywnie nawożone oraz opryskiwane środkami ochrony roślin. Następnie w celu przedłużenia okresu ich przechowywania opryskiwane są środkami chemicznymi przeciw gniciu.

Do przetwarzanej przemysłowo żywności dodawane są różne dodatki chemiczne, które mają na celu zapobieganie jej psuciu, poprawienie właściwości organoleptycznych (m.in. wyglądu) i wartości odżywczej. Istnieje takich dodatków ponad          4 000. W Unii Europejskiej lista dodatków oznaczona jest od E100 do E903 i obejmuje 18 kategorii. W USA międzynarodowy system numeracji dodatków do żywności (INS) obejmuje 4 068 nazw w 22 kategoriach. Mimo międzynarodowego charakteru w.w. list nie wszystkie dodatki dopuszczone są do stosowania w poszczególnych krajach. Wśród dodatków do żywności znajdują się: regulatory kwasowości (m.in. kwas octowy, solny i siarkowy), środki przeciwzbrylające, przeciwutleniacze, barwiące, utrwalacze barw, emulgatory, smakowe, żelujące, stabilizatory wilgotności, sztuczne dosładzacze.
Szczególnie szkodliwe jest powszechne stosowanie w produkcji artykułów żywnościowych syropu z kukurydzy, taniego odpadu otrzymywanego ze skrobi i oleju służącego dosładzaniu. Podczas badań w Wielkiej Brytanii stwierdzono, że 88% tzw. "zdrowych produktów zbożowych" dla dzieci zawiera zbyt dużo cukru, soli i nasyconych tłuszczów. Wśród sztucznych dosładzaczy, cyklaminiany i sacharyna podejrzewane są o działanie rakotwórcze. Również sukraloza i aspartam podejrzewane są o wywieranie negatywnego wpływu na zdrowie ludzi.

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

wtorek, 18 stycznia 2011

Starzenie się


Co jest powodem przedwczesnego starzenia się?


Autorem artykułu jest Złote Myśli



Jest kilka przyczyn szybkiego starzenia się, ale podstawową są tzw. wolne rodniki
Jeżeli będziesz wiedzieć jak zapobiec powstaniu wolnych rodników, możesz powstrzymać starość.
Nowoczesna nauka pozwala nam poznać mechanizmy, które przyspieszają proces umierania żywych organizmów...
Jest kilka przyczyn szybkiego starzenia się, ale podstawową są tzw. wolne rodniki.

Jeżeli będziesz wiedzieć jak zapobiec powstaniu wolnych rodników, możesz powstrzymać starość.

Nowoczesna nauka pozwala nam poznać mechanizmy, które przyspieszają proces umierania żywych organizmów. Dążenie do ich poznania stało się podstawowym zadaniem organizmów myślących, czyli nas. Zapobiec większości niszczących nas chorób można tylko w jeden sposób – spowolnić proces starzenia się organizmu.

Sekrety starzenia się naszego organizmu leżą bardzo głęboko - na poziomie komórkowym. Według ostatnich badań żywe komórki naszego organizmu są ciągle narażone na ataki związków chemicznych zwanych wolnymi rodnikami. Wynikiem tych ataków są uszkodzenia komórek ludzkich, które z czasem się kumulują, aż osiągną poziom, z którego nie ma odwrotu. Powstają schorzenia, które prowadzą nas na krawędź życia. I nie jest już ważne, na co umrzemy. Może to być zawał, udar, zator, wylew, nowotwór itp. O rodzaju schorzenia na które umrzemy, decydują geny. Lecz musimy walczyć nie z poszczególnym schorzeniem, ale ze starzeniem się naszego organizmu, które jest właśnie przyczyną powstawania chorób, a te są związane z wolnymi rodnikami.

Jeżeli będziesz wiedział jak zapobiec powstaniu wolnych rodników, powstrzymasz starość oraz zachowasz doskonałe zdrowie. Podstawą tego są harmonizatory komórkowe (przeciwutleniacze - antyoksydanty), które neutralizują cząsteczki utleniające zarówno białka  jak i tłuszcze, zwane wolnymi rodnikami.

Przyczyną przyspieszonego starzenia się i starości jest niedobór, i to czasami znaczny, odpowiednich, organicznych pierwiastków i elementów w naszym organizmie.

Nowoczesne środki farmakologiczne pozwalają złagodzić istniejące już schorzenia, lecz nie likwidują ich. Przykra prawda polega na tym, że większości śmiertelnych chorób można zapobiec, a nawet odwrócić ich bieg za pomocą dostarczenia naszemu organizmowi odpowiednich witamin i minerałów.

Trzeba wiedzieć, że przyczyną większości niszczących chorób nie są wirusy i bakterie, lecz skutki działania wolnych rodników, powstających z biegiem czasu. Właśnie starzenie się naszego organizmu jest jedyną poważną chorobą, której naprawdę trzeba się obawiać już po 25 roku życia.

Nowoczesne badania naukowe wykazują, że schorzenia degeneracyjne, takie jak nowotwór, schorzenia układu krwionośnego, serca, choroby reumatyczne, choroba Alzheimera, udar mózgu nie tworzą odrębnych schorzeń, lecz są przejawami działania procesów utleniania komórkowego, nasilającego się z wiekiem. Rola wolnych rodników w procesie starzenia się wynosi 80 – 90 %. Z tego powodu leczenie odrębnego schorzenia nie ma większego sensu. Nawet przy tymczasowym zahamowaniu procesu rozwoju choroby, a przy ciągłym działaniu wolnych rodników, nastąpią nawroty schorzenia. Musimy zahamować powstawanie nadmiaru wolnych rodników i jego skutek – przedwczesne starzenie się naszego organizmu.

Sergey Karpov i Wiera Chmielewska
Artykuł jest fragmentem ebooka "Dieta surowa, która jest... smaczna" (http://dieta-surowa.zlotemysli.pl)
---
   
Łukasz Peta
Artykuł jest fragmentem ebooka "Forum dyskusyjne - przewodnik od A do Z"

Internetowe Wydawnictwo "Złote Myśli" www.zlotemysli.pl  (Informacja dla Partnerów ZM: artykuł może być kopiowany, a wszystkie linki można zamieniać na linki Partnerskie!)


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Leczenie wodą utlenioną


Autorem artykułu jest Michał Kidziński



Właściwości wody utlenionej sprawiają, że może ona być stosowana z powodzeniem do pozbycia się wielu problemów z organizmem. Pomaga ona również w leczeniu bardzo poważnych chorób.
W każdych czasach żyją ludzie, którzy swoją pracą i odkryciami robią wiele dobrego dla ludzkości. Często jest również tak, że owe odkrycia nie od razu wychodzą na światło dzienne. W Polsce taką postacią był dr Anatol Rybczyński, który do walki z rakiem stosował krzem.

Do dziś dnia postać pana Rybczyńskiego budzi wiele kontrowersji. Nie zmienia to jednak faktu, że stosowanie krzemu przy leczeniu nowotworów daje świetne rezultaty.

Kolejną postacią, która zrobiła wiele dobrego jest profesor medycyny Iwan Nieumywakin. Jego odkrycia również przez długi czas nie wychodziły na światło dzienne. Nie sposób wymienić tutaj wszystkich odkryć profesora Nieumywakina. Jest jednak jedno, o którym powiedzieć tutaj chciałem. Mowa bowiem o leczeniu dzięki wodzie utlenionej.

To co odkrył i stosował ów lekarz kłóci się z wieloma teoriami na temat wody utlenionej. Już samo podejście Nieumywakina do chorób było znacznie inne. Podchodził on bowiem do każdej choroby, jako do chorego człowieka, a nie np. pojedynczego narządu.

Nadtlenek wodoru był stosowany już od lat 50. ubiegłego wieku. Oczywiście nie korzystali z tego wszyscy a jedynie „wybrani” ludzie jak radzieccy kosmonauci czy wysocy urzędnicy państwowi.

Dziś jednak każdy może zgłebić tę wiedzę i zdecydować. Sam fakt, że od ponad 50 lat metoda ta jest stosowana i daje świetne rezultaty, sprawia, że nie można podchodzić do niej niepewnie. Ona naprawdę działa.

Oczywistym jest, że podobnie jak w przypadku krzemu czy innych naturalnych metod leczenia chorób, podobnie woda utleniona sama nie zdziała cudów, jeśli tryb życia jaki prowadzimy nie ulegnie zmianie.

Mam tutaj na myśli np. palenie papierosów, czy też nadmierne spożywanie alkoholu. Również to co jemy, należałoby skontrolować i zmienić, jeśli ma to zły wpływ na nasz organizm.

Jeśli więc zadbamy o podstawowe sprawy i oczyścimy organizm, to później stosowanie wody utlenionej zrobi wiele dobrego dla naszych organizmów.

Jasne jest również to, że mimo że napisałem tutaj o krzemie czy wodzie utlenionej w kontekście nowotworów, nie oznacza, że jedynie w tych przypadkach mogą nam pomóc.

Przypadków jest naprawdę wiele. Więcej o samej metodzie oraz przypadkach ludzi, którzy stosowali i stosują wodę utlenioną, można przeczytać na tej stronie:

http://www.igya.pl/oczyszczanie/leczenie_woda_utleniona.html


---
    Michał Kidziński
http://pokonacraka.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 15 stycznia 2011

Rak jamy ustnej nie musi być wyrokiem śmierci

Autorem artykułu jest Estelle Estelle


Chyba nie ma osoby, która nie odczuwa panicznego lęku na myśl o chorobie nowotworowej stwierdzonej u siebie lub kogoś z bliskich. Odmian raka jest wiele, niektórym ciężko zapobiegać, a ich wykrycie we wczesnym stadium jest trudne. Rak jamy ustnej to odmiana bardzo łatwa do wykrycia i wyleczenia, jeśli zostanie zdiagnozowana odpowiednio wcześnie.


Śmiertelne żniwo

Niestety, rak jamy ustnej bywa ignorowany. Choć mamy możliwość profilaktyki, nie korzystamy z niej. Z zaniedbania i nieświadomości, a także niezdrowego trybu życia, każdego roku wykrywanych jest na świecie ok. 480. 000 przypadków zachorowań na raka jamy ustnej. Nowotwór ten wykryty i leczony we wczesnym stadium, w 80% przypadków jest wyleczalny. Niestety w samych Stanach Zjednoczonych z jego powodu umiera średnio jedna osoba na godzinę…



Kto choruje

Liczba zachorowań stale rośnie, podobnie jak zbyt późno wykrywanych przypadków zachorowań. Żyjąc w cywilizowanym europejskim kraju nie powinniśmy pozwalać sobie na taką ignorancję. Sami możemy wiele zdziałać stosując profilaktykę i zapobiegając możliwości rozwoju tego nowotworu w swoim organizmie. Przede wszystkim warto wiedzieć, kto znajduje się w grupie ryzyka zachorowania:          

-Przede wszystkim palacze
(75% osób u których diagnozuje się nowotwór jamy ustnej, to palacze. Żucie tytoniu i używanie jakichkolwiek produktów tytoniopodobnych zwiększa ryzyko zachorowania)        
-Osoby pijące alkohol
(A zwłaszcza palacze pijący alkohol. Wzmacnia on bowiem wchłanialność substancji rakotwórczych z dymu. Osoby takie są 15 razy bardziej narażone na zachorowanie niż nie stosujące używek) -Osoby nie stosujące filtrów podczas opalania (Brak ochrony podczas ekspozycji na promieniowanie UV grozi nowotworem wargi)
-Grupa wiekowa powyżej 40 roku życia (W wyniku starzenia się komórek i osłabienia układu odpornościowego, wzrasta ryzyko zachorowania)
-Osoby aktywne seksualnie (Można zachorować  wyniku stosunku oralnego z osobą zarażona wirusem HPV [tym samym który wywołuje raka szyjki macicy]) Na rozwój nowotworu jamy ustnej mogą mieć także źle dopasowane protezy i ciągłe drażnienie języka ostrymi krawędziami zębów. 



Rak nie boli


Nowotwór jamy ustnej w stadiach początkowych jest bezbolesny, większość chorych jest więc nieświadoma. Zmiany nowotworowe nie wykazują często żadnych symptomów na podstawie których mogłyby zostać wykryte, najczęściej też są niewidoczne gołym okiem. Dlatego tak ważna jest profilaktyka. Kontrola u stomatologa powinna zawierać rutynowe badanie jamy ustnej pod kątem zmian nowotworowych. Badania takie kojarzą się zazwyczaj z biopsją, bólem i pełnym stresu oczekiwaniem na wynik. Obecnie jednak można przebadać się szybko, bezboleśnie i w czasie rzeczywistym uzyskać wynik.



Badaj się i żyj

Urządzeniami VELscope czy Vizilite www.youtube.com/watch?v=L_Tuw6--MM0 można przeprowadzić bezbolesne, trwające nie więcej niż 2 minuty badanie. Jest ono zupełnie nieinwazyjne. Urządzenia działają wykorzystując technologię wizualizacji fluorescencji tkankowej. Niebieskie światło w jamie ustnej pozwala odróżnić tkankę zdrową od dotkniętej zmianami nowotworami. Badanie urządzeniem VELscope odbywa się w ten sposób:
http://www.youtube.com/watch?v=Ng5UmbcOCfc



Jak widać badanie urządzeniami VELscope czy ViziLite nie dostarcza żadnych trudności czy niedogodności. Pozwala za to w sposób natychmiastowy na wykrycie zmian nowotworowych. Na wysoką zachorowalność ma wpływ tryb życia, który możemy zmodyfikować znając przyczyny powstawania nowotworu jamy ustnej. Szalenie ważna jest także profilaktyka. To odpowiedzialność, którą mamy obowiązek podjąć. Nie skazuj się na śmierć!

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.